Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ludzki dramat w Kraśniku. Blok przy Kolejowej stoi na działce przemysłowej

Sandra Michalewska
Państwo Nieściurowie śpią na materacu. Pokój jest tak ciasny, że nie da się wstawić łóżka.
Państwo Nieściurowie śpią na materacu. Pokój jest tak ciasny, że nie da się wstawić łóżka. fot. Sandra Michalewska
Lokatorzy bloku socjalnego przy ul. Kolejowej 18 w Kraśniku mieszkają w warunkach urągających ludzkiej godności. Krajobraz przestarzałego budynku i rozgrywających się tam dramatów kontrastuje z kwitnącym biznesem branży nasiennej. – Wiele już wycierpieliśmy. Żona poroniła. Na porządku dziennym są załzawione oczy i katar – mówi Andrzej Nieściur, jeden z lokatorów spoglądając za okno na sąsiadujący z blokiem budynek Centrali Nasiennej. Teren, na którym mieszkają przeznaczony jest pod przemysł, bazy i składy. Urzędnicy nie widzą w tym nic złego.

W bloku należącym do Urzędu Miasta w Kraśniku, którego zarządcą jest Kraśnickie Przedsiębiorstwo Mieszkaniowe (spółka podległa miastu – SM) mieszka obecnie 7 rodzin. Każda z nich to inna opowieść. Łączy je jedno – mieszkają pod jednym dachem w budynku zaadaptowanym ponad 10 lat temu z biurowca administracyjnego na budynek socjalny. Dawniej mieściło się tu biuro Centrali Nasiennej. Firma wciąż działa i zajmuje się m.in. czyszczeniem i oceną materiału siewnego. Najdelikatniej ujmując – uprzykrza życie mieszkańcom.

– Wstajemy i jesteśmy zmęczeni. Nie mamy na nic siły. Mamy załzawione, a czasami nawet przekrwione oczy. Katar i obecność pyłków w domu są na porządku dziennym – żali się pani Katarzyna, żona pana Andrzeja podkreślając, że budynek to samowola budowlana. - Zaszłam w ciążę. Stres, ciągłe przemęczenie organizmu, pyłki, ciasnota w mieszkaniu nie były bez wpływu na moje poronienie. To straszny ból. Nikomu tego nie życzę. A teraz chcę zrobić wszystko, by dwójce moich dzieci zapewnić godny byt – dodaje matka 8-miesięcznej Jowitki i 11-letniego Mateusza.

Urzędnicy przyznają, że budynek w planie miejscowego zagospodarowania przestrzennego przeznaczony jest pod przemysł, bazy i składy oraz pas techniczny ul. Kolejowej. – Nie wiąże się to jednak z koniecznością zmiany funkcji mieszkaniowej budynku – tłumaczy Zbigniew Dżugaj, zastępca burmistrza Kraśnika. – Adaptacja budynku miała miejsce w 2000r. Została zatwierdzona przez starostwo, co potwierdzało wykonanie remontu zgodnie z procedurami i wymogami dotyczącymi pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi na stałe.

Mieszkańcy Kolejowej 18 od kilku lat walczą z urzędnikami. Nieprawidłowości dotyczących bloku było bowiem w przeszłości dużo więcej. Są sprawy – choćby ta dotycząca nieprawidłowego naliczania opłat za wynajem – które częściowo już się przedawniły. Lokatorzy, z którymi rozmawialiśmy twierdzą, że najgorsze jest usytuowanie bloku na działce przeznaczonej pod inwestycje przemysłowe. - Mieliśmy ubezpieczenie mieszkanie. Dowiedzieliśmy się, że nawet gdyby coś stało to pieniędzy nie dostaniemy, bo blok jest na działce przemysłowej – dodają.

Lokatorzy uważają, że urzędnicy stoją ponad prawem. - Jeśli ktoś postawi dom na działce przemysłowej to zapłaci potężną karę i będzie musiał jeszcze go rozebrać. Nam mówi się, że wszystko jest w porządku. Boli nas to, że zwykłych ludzi traktuje się jak szarą eminencję, która jest gorsza od nich – mówi Mariusz Kamiński, inny lokator budynku.

Państwo Nieściurowie nie mają zamiaru się poddać. Obecnie nie płacą za mieszkanie. - Korzystają z lokalu gminnego bez umowy, nie są zainteresowani również zawarciem umowy na ten lokal oraz nie uiszczają opłat związanych z zajmowaniem mieszkania – informuje Michał Mulawa, rzecznik kraśnickiego magistratu.

Pan Andrzej nie zaprzecza i złożył pozew do sądu uzasadniając, że lokal, w którym mieszka nie może być wynajmowany w celach mieszkaniowych, nie może być przedmiotem umowy najmu i nie nadaje się do zamieszkiwania przez ludzi na stałe. Czeka na rozstrzygnięcie sprawy. W pozwie odnosi się także do zmian dokonanych przez urzędników w dokumentacji i nazewnictwie pomieszczeń celem uzyskania łącznej powierzchni pokoi przypadającej na członka rodziny tak, by była zgodna z ustawą o ochronie praw lokatorów. W dokumencie z dotychczasowej kuchni zrobiono… pokój z aneksem kuchennym.

Dodatkowo w 2009r. dowiedzieli się, że zajmowany lokal ma mniejszą powierzchnię od wskazanej w umowie. Zgłosili to. Po wykonaniu dodatkowych pomiarów okazało się, że Nieściurowie mieli rację – zawyżono powierzchnię ich lokalu.

Państwo Nieściurowie przychodząc po raz kolejny do urzędu czują jakby napełniali beczkę Danaid. Mała iskierka nadziei na poprawę warunków w ich sercach wciąż jest, ale gaśnie z każdym dniem.

- Starają się o przydział nowego lokalu o większej powierzchni. Wniosek zainteresowanych jest rozpatrywany przez Komisję Mieszkaniową i po zakończeniu jej prac, będzie wiadomo czy zostaną zakwalifikowani do zawarcia umowy najmu na lokal socjalny lub mieszkalny – wyjaśnia Michał Mulawa z UM w Kraśniku.


Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto