"Mały aparat, na wysokości biodra, wytężona obserwacja tego, co się dzieje wokoło, koncentracja i zdolność przewidywania, a zwłaszcza refleks pozwala nam upolować ten moment jedyny, zatrzymać czas, kiedy człowiek przybiera szczególny grymas zatarty w rzeczywistości przez to co się działo przed i dzieje po", pisze Tomek Sikora o swoich ulicznych zdjęciach.
Artysta fotograf wędruje po świecie z aparatem od ponad pięćdziesięciu lat. Utrwalił klimat PRL, jak i współczesną atmosferę ulic wielkich, miejskich aglomeracji. Drugim nurtem w jego twórczości są odrealnione fotografie, które kreuje. Wykonuje zarówno reportaże, jak i reklamy dla światowych marek. O jego zdjęciach krytycy mówią, że są równie niepowtarzalne jak charakter pisma.
Fotografia uliczna nie jest dla niego jedynie dokumentowaniem fragmentu rzeczywistości. Zwraca uwagę na rolę fotografa, jako tego, który przez dobór kadru tworzy mikroopowieści: "Szczegółowa analiza tych obrazków przekonuje mnie raz jeszcze, że fotografia nie jest odbiciem rzeczywistości. Jest natomiast kreatorem anegdot, które budujemy na podstawie relacji między poszczególnymi elementami obrazu. Na jednym zdjęciu pojawiają się nieznani sobie ludzie, którzy jednak, przez sam fakt zaistnienia w jednym kadrze tworzą pozorne, nie istniejące w rzeczywistości relacje", pisze.
Tomek Sikora urodził się w Warszawie w rodzinie artystycznej (mama była malarką, a ojciec rzeźbiarzem). Przez wiele lat mieszkał w Australii, do Polski wrócił z tęsknoty za Europą Wschodnią. Rezultatem stał się album "Cztery Pory Roku" prezentujący polskie pejzaże w malarski sposób. - Jestem człowiekiem nastawionym optymistycznie i pewnie takie patrzenie na świat nie pozwala mi epatować ciemną stroną życia - mówi o sobie.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?