Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Edyta Bodys dla portalu NaszeMiasto.pl: Mam żal do władz Kraśnika. Nie liczą się z ludźmi

Redakcja
Edyta Bodys: - Mam żal do władz Kraśnika. Nie liczą się z ludźmi. Przepadł gdzieś etos samorządowca.
Edyta Bodys: - Mam żal do władz Kraśnika. Nie liczą się z ludźmi. Przepadł gdzieś etos samorządowca. archiwum/NaszeMiasto.pl
- Mam żal do władz Kraśnika. Nie liczą się z ludźmi. Przepadł gdzieś etos samorządowca - mówi Edyta Bodys w wywiadzie udzielonym portalowi NaszeMiasto.pl. W rozmowie z nami dotychczasowa dyrektorka kraśnickiego Centrum Kultury i Promocji, której w środę, 31 października, kończy się okres wypowiedzenia umowy o pracę otwarcie przyznaje. - Pracownicy Centrum nie mają poczucia stabilizacji, spokoju i bezpieczeństwa. To "następny proszę" nie pomaga, a tylko rozmienia na drobne ogromny potencjał. Szkoda tej placówki.

Sandra Michalewska: Dlaczego burmistrz Panią odwołał?__

Edyta Bodys: To pytanie do Pana Burmistrza. Od siebie mogę dodać, że argumenty przywoływane przez niego nie są przekonujące.

Spodziewała się Pani takiej decyzji?__

Można powiedzieć, że tak. Od wiosny docierały do mnie takie pogłoski.

Burmistrz Włodarczyk mówił, że inaczej wyobraża sobie promocję miasta poprzez CKiP i pracę z dziećmi i młodzieżą. Ma Pani sobie coś do zarzucenia?

Tak, popełniłam wiele błędów. Ale raczej nie tam, gdzie ich upatruje Pan Burmistrz. W powyższej kwestii także się mijamy. Uważam, że rozkwitająca kultura, utalentowani, pełni pasji ludzie to najlepsza forma promocji miasta. W CKiP praca z dziećmi i młodzieżą wre. Świetni, doświadczeni instruktorzy prowadzą zajęcia taneczne, wokalne, teatralne, fotograficzne, plastyczne. Staramy się doceniać ich i motywować, stwarzać okazje do dzielenia się z publicznością efektami pracy z podopiecznymi. Wspieramy także naszych młodych artystów - regularnie prezentujemy ich dorobek na scenach lokalnych, wojewódzkich i krajowych, opłacamy - w miarę możliwości - zakup strojów, rekwizytów, materiałów, wyjazdy na przeglądy, festiwale, mistrzostwa. Z wojaży wracają bogatsi o doświadczenie, często z dyplomami, pucharami, ciepłymi słowami od jurorów. Na tym, moim zdaniem, rzecz polega; nie znam spektakularnego, błyskawicznego i taniego sposobu na uczynienie z Kraśnika kulturalnej stolicy regionu.

Mirosław Włodarczyk twierdził także, że ma inną wizję funkcjonowania CKiP i dlatego została Pani odwołana. Przekonuje Panią ten argument?__

Nie. Ale wierzę starym sentencjom - "o gustach nie należy dyskutować".

Na wrześniowej sesji RM burmistrz tłumaczył radnym, że dyrektor CKiP będzie się zmieniał tyle razy, aż placówka będzie pracować tak, jak powinna. Częste roszady na stanowisku dyrektorskim chyba nie sprzyjają prawidłowemu rozwojowi placówki?__

Oczywiście, że nie. Pracownicy Centrum nie mają poczucia stabilizacji, spokoju, bezpieczeństwa, warunków, by konsekwentnie realizować przemyślane, jasno określone, stałe cele. W takich warunkach ciężko się pracuje, nie mówiąc już o tym, że potrzeba czasu na poznanie i zaakceptowanie nowego szefa. To "następny proszę" nie pomaga, a tylko rozmienia na drobne ogromny potencjał. Szkoda tej placówki.

Ma Pani żal do władz Kraśnika?

Tak. Nie liczą się z ludźmi. Przepadł gdzieś etos samorządowca.

Szefowała Pani CKiP niecały rok. Jak podsumuje Pani ten czas?

Wiele się wydarzyło. Starałam się pielęgnować to, co w CKiP stare, dobre, sprawdzone, ale też sięgać po nowe, intrygujące. Wiosną odbył się XIII Motylek (przegląd wokalny dla dzieci), a tuż po nim I Motyl (adresowany do młodzieży). W czerwcu Przegląd Nowego Kina Francuskiego, we wrześniu Festiwal Dobrych Filmów. Nasze sceny pomieściły i Senior Fest, i "Rozśpiewane Przedszkolaki". Na ścianach obu Galerii wisiały klasyczne ikony i - ostatnio - wykonane techniką makro zdjęcia owadów. Najbardziej dumna jestem z dwóch rzeczy: reaktywacji Dyskusyjnego Klubu Filmowego i renesansu, jaki w ostatnich miesiącach przeżywa Galeria Odnowa.

W jakim kierunku Pani zdaniem powinno iść CKiP, by jak najlepiej służyło mieszkańcom i rozwojowi kultury?

Powinno pozostać otwartym na ludzi, jak nasze Galerie. Na młodych i dojrzałych, ukształtowanych i dopiero kształtujących się artystów i pasjonatów, którzy pokażą, że są i - na przykład - fotografują. Na widzów, którzy na scenie CKiP chcą zobaczyć ulubionego aktora albo ukochaną, pięknie śpiewającą wnuczkę. Na spragnionych działania wolontariuszy, którzy połknęli bakcyla kultury i tej właśnie dziedzinie chcą poświęcać swój czas.

Nowy konkurs na stanowisko dyrektora CKiP został już ogłoszony. Jakie wskazówki dałaby Pani przyszłemu szefowi tudzież szefowej placówki?

Powtórzyłabym za starszymi, mądrzejszymi ludźmi z branży artystycznej z Wojciechem Młynarskim na czele: "róbmy swoje".

Jak będzie Pani wspominać pracę na tym stanowisku?

Dobrze. Zdobyłam kilka bardzo cennych, chociaż nierzadko gorzkich i bolesnych doświadczeń, poznałam wielu wspaniałych ludzi. Miałam to szczęście, że łączyłam pracę z pasją - przez prawie rok słuchałam muzyki, oglądałam filmy, spektakle, obrazy, fotografie. Jak powiedziałby pocztowy adorator Ani Pawlakówny - "dla mnie bomba".

Czym będzie się Pani teraz zajmować?

Przede mną rola życia - wiosną zostanę mamą. Chciałabym także znaleźć więcej czasu na kabaret. Nowy program chodzi za nami Mieszańcami od dłuższego czasu, więc z przyjemnością sprawdzę, czy odmienny stan to czas dobry na pisanie...

Wywiad przeprowadziła: Sandra Michalewska

8 października, Urząd Miasta ogłosił nowy konkurs na stanowisko dyrektora CKiP. Kandydaci mogą składać swoje oferty do 9 listopada br. Tymczasowo obowiązki dyrektora pełni Wioletta Drumlak. Była asystentka eks-posła Stawiarskiego p.o. dyrektora CKiP w Kraśniku - czytaj więcej

Dlaczego odwołano Edytę Bodys? Jest nowy konkurs na dyrektora CKiP w Kraśniku

Kliknij i dołącz do nas na Facebook'u!


Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Lubelski informator miejski: taksówki, banki, szkoły, kościoły

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Edyta Bodys dla portalu NaszeMiasto.pl: Mam żal do władz Kraśnika. Nie liczą się z ludźmi - Kraśnik Nasze Miasto

Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto