Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrzej Maj, starosta kraśnicki: Wojna kraśnicko - kraśnicka jest niepotrzebna

Sandra Michalewska
- Wojna kraśnicko - kraśnicka jest niepotrzebna. Klasa polityczna powinna skupiać się na tym, żeby wymyślać projekty, które będą służyć miastu i powiatowi. Ta wojna bardzo osłabia nas na zewnątrz - mówi w Gościu Dnia Andrzej Maj, starosta kraśnicki i szef PSL w powiecie kraśnickim komentując ścieranie się środowisk skupionych wokół Mirosława Włodarczyka i Jarosława Czerwa.
- Wojna kraśnicko - kraśnicka jest niepotrzebna. Klasa polityczna powinna skupiać się na tym, żeby wymyślać projekty, które będą służyć miastu i powiatowi. Ta wojna bardzo osłabia nas na zewnątrz - mówi w Gościu Dnia Andrzej Maj, starosta kraśnicki i szef PSL w powiecie kraśnickim komentując ścieranie się środowisk skupionych wokół Mirosława Włodarczyka i Jarosława Czerwa. sxc.hu/logo:naszemiasto.pl
- Wojna kraśnicko - kraśnicka jest niepotrzebna. Klasa polityczna powinna skupiać się na tym, żeby wymyślać projekty, które będą służyć miastu i powiatowi. Ta wojna bardzo osłabia nas na zewnątrz - mówi w Gościu Dnia Andrzej Maj, starosta kraśnicki i szef PSL w powiecie kraśnickim komentując ścieranie się środowisk skupionych wokół Mirosława Włodarczyka i Jarosława Czerwa. W wywiadzie odpowiada także na pytania o drogową fuszerkę, czyli remont ulicy Sikorskiego i rozstrzygnięciu konkursu na kierownika Centrum Obsługi Inwestora.

Sandra Michalewska: Gościem portalu Nasze Miasto jest Andrzej Maj, starosta kraśnicki, szef PSL w powiecie kraśnickim. Dzień dobry.__

Andrzej Maj: Witam Panią Redaktor, witam Państwa.

PSL przedstawił swoje listy z kandydatami - na co postawiliście ustalając ich kształt?**

Na listach Polskiego Stronnictwa Ludowego są ludzie wielu środowisk. Postawiliśmy nie na partyjne legitymacje, ale na ludzi znanych. Takich, którzy są znani w środowisku i którzy robią dużo ciekawych rzeczy dla społeczności powiatu kraśnickiego.

Wśród nich są rolnicy, nauczyciele, pasjonaci, kolekcjonerzy jak np. nasz znany kolekcjoner - Pan Solecki. Są także urzędnicy i dotychczasowi radni. Myślę, że są to bardzo dobre listy, które rokują na bardzo dobry wynik.

Na ile mandatów liczycie jeśli chodzi o Radę Powiatu Kraśnickiego?__

Bardzo chciałbym abyśmy uzyskali 11 mandatów.

Jakiś czas temu emocje wzbudziła kontrowersyjna ulotka "PiS=wojna". Te ulotki były rozpowszechniane także przez kraśnicki PSL?__

Te ulotki pojawiły się w prasie, które wydaje centrala Polskiego Stronnictwa Ludowego. Naszym zdaniem bardzo dobrze przebiły się do mediów, ale jest to też taka ciekawostka - bo ataki PiS na PSL stały się naturalną rzeczą, a PSL był zawsze taki ekumeniczny. Teraz pokazaliśmy, że potrafimy przedstawić, jak wygląda prawda, bo rzeczywiście wydaje się, że ludzie PiS prowadzą taką politykę, która wywołuje duże niepokoje i kontrowersje, a teraz biorąc pod uwagę sytuację międzynarodową potrzeba nam spokoju i normalności. To da nam tylko Polskie Stronnictwo Ludowe, które jest na scenie politycznej już od ponad 120 lat. Nie jesteśmy partią zadymiarzy i awanturników. Jesteśmy ludźmi, którzy ciężko pracują i w samorządach i w Polsce. Pracujemy nad konkretnymi rzeczami i nie zajmujemy się taką wojną, ale takimi ulotkami trzeba było pokazać, że potrafimy dać ad vocem kolegom z PiS.

Czyli Panu taka retoryka się podoba? Przyklaskuje Pan temu?__

Nie jestem człowiekiem właśnie takiej retoryki, ale wydaje mi się, że jeśli jesteśmy aż tak atakowani to trzeba dać ad vocem i pokazać opinii publicznej, że mamy swoje zdanie i potrafimy pokazać to, co robi PiS.

Mija rok od kiedy objął Pan stery nad powiatem kraśnickim. Jak Pan podsumuje ten czas?__

Ten rok był rokiem bardzo ciężkiej pracy, ale cieszę się, bo większość założeń udało mi się zrealizować. Rok w kierowaniu powiatem to krótki czas, a w dodatku była to końcówka kadencji i okres zahaczający o kampanię wyborczą.

Wszystko to, co zakładałem - zrealizowałem. Moim głównym celem była współpraca z kraśnickimi przedsiębiorcami, aktywne poszukiwanie inwestorów zewnętrznych, pomoc kraśnickiej strefie ekonomicznej - to wszystko realizujemy. Jesteśmy też na mecie pozyskania środków na przedłużenie al. Tysiąclecia, czyli drogi dojazdowej do strefy ekonomicznej. Tego dojazdu na dzień dzisiejszy nie ma, bo ulica Budzyńska się nie nadaje do tego, aby komunikowała strefę z drogami wyższej klasy. Robimy bardzo dużo jeśli chodzi o aktywizację naszych przedsiębiorców - jest Rada Gospodarcza przy staroście, gdzie ludzie biznesu spotykają się i wypracowują dla mnie pewne rozwiązania, które pokażemy niebawem.

Co takiego konkretnego ta Rada do tej pory zrobiła? __

Radę powołano pod koniec czerwca, a teraz odbywają się spotkania roboczych zespołów. Pani Wilkos, która jest szefową Rady intensywnie pracuje w podzespołach. Efekty pokażemy w październiku, kiedy pracę skończą wspomniane zespoły robocze. Oczywiście to będą rozwiązania, które mają mi pomagać w podejmowaniu decyzji np. jeśli chodzi o nasz urząd pracy i aktywizację bezrobotnych - jak to widzą przedsiębiorcy. Oni najlepiej wiedzą, jak samorząd może im pomóc - oczywiście w granicach swoich kompetencji.

Co z Centrum Obsługi Inwestora? Zakończył się już etap wyłaniania osoby, która nim pokieruje?__

Tak, została nim Pani Nowakowska, która spełniła wszystkie wymogi formalne.

Wiąże Pan jakieś nadzieje z Centrum Obsługi Inwestora?

Oczywiście, że tak. Ono cały czas bardzo intensywnie pracuje. Teraz przygotowujemy drugie Forum Gospodarcze - pierwsze wypadło bardzo dobrze. Tak zostało ocenione zarówno przez mieszkańców, jak i naszych przedsiębiorców. Przygotowujemy także wyjazdy studyjne dla przedsiębiorców w ramach projektu związanego z marketingiem gospodarczym. Cały czas współpracujemy z przedsiębiorcami i aktywnie pozyskujemy inwestorów, bo przecież to, że Pan Sochaj zainwestował w Kraśniku nie wzięło się ot tak, ale jest to wynik bardzo intensywnych rozmów zarówno z polonią kanadyjską, która namawiała Pana Sochaja, jak także z nim samym. Cieszę się, że doszło to do skutku - że Pan Sochaj kupił w mieście działkę i że będzie tu funkcjonować firma produkująca części do samolotów.

Pan patrząc na wojnę kraśnicko - kraśnicką - na to, jak ścierają się środowiska PiS-u i PO, myśli sobie - cierpią na tym przede wszystkim mieszkańcy?__

Wojna kraśnicko - kraśnicka jest niepotrzebna. Klasa polityczna powinna się skupiać na tym, żeby wymyślać takie projekty, które będą służyć miastu i powiatowi. Myślę, że ta wojna bardzo osłabia nas na zewnątrz. Człowiek z zewnątrz, który myśli o zainwestowaniu w Kraśniku, gdy otworzy portale internetowe i zobaczy się u nas dzieje - to te fakty go odstraszą.

Próbuję prowadzić całkiem inną politykę - politykę otwierania się na zewnątrz i pokazywania, że Kraśnik jest dobrym miejscem do inwestowania. Szukam kontaktów z kraśniczanami, którzy wyjechali z Polski żeby pomagali nam w tym, aby Kraśnik się rozwijał. Taką retorykę powinniśmy prowadzić. Nawet ostatnie billboardy, które pojawiły się w Kraśniku - te, na których radny wypowiada wojnę inwestorowi, który zatrudnił 250 osób w Kraśniku - przecież patrzy na nas cały świat. FŁT to światowy koncern. W ten sposób człowiek, który jest samorządowcem nie robi dobrej reklamy powiatowi. Uważam, że on to robi na potrzeby swojej kampanii wyborczej, bo niewiele pokazał w tej kadencji i niewiele rozwiązań wypracował, a trzeba się jakoś pokazać. Billboardy, że knebluje mu się usta - nie są smaczne.

Uważa Pan, że Fabryka podjęła dobrą decyzję składając pozew przeciwko Panu Bijakowi? __

Nie będę tego oceniać.

Jeśli chodzi o wojnę kraśnicko - kraśnicką - Pan, PSL po której ze stron się opowiada?__

PSL nie opowiada się po żadnej ze stron. Mamy swoją politykę, swoją linię i swoje pomysły. Mamy doskonałego kandydata na burmistrza, który - jak wszyscy widzą - nie wchodzi w te wojny. Ma doskonałe kontakty, pomysły, zna regionalną strategię rozwoju i wie, jak pozyskiwać pieniądze dla Kraśnika. W dodatku nie krytykuje poprzedników, a przedstawia to, co można zrobić w mieście. I taką politykę będziemy prowadzić do końca tej kampanii wyborczej - nie będziemy wchodzić w tę wojnę. Będziemy pokazywać dobre rozwiązania i to, jak stworzyć dobry klimat dla Kraśnika na zewnątrz.

Jak się Panu współpracuje z miastem? Z PiS? Są wspólne projekty - jest np. przedłużenie al. Tysiąclecia, gdzie potrzebujecie miejskich pieniędzy do realizacji tej inwestycji. Jak Pan oceni tę współpracę?__

W tym roku zrobiliśmy sporo wspólnych rzeczy i kto mnie zna ten wie, że jestem człowiekiem dialogu, a nie wojen. Generalnie ten rok oceniam całkiem nieźle jeśli chodzi o współpracę z miastem. Było kilka rzeczy, które pokazały, że potrafimy działać poza podziałami politycznymi. Oczywiście idealną sytuacją byłoby, gdyby miasto i powiat były rządzone przez osoby, które mają wspólny cel. My w niektórych sprawach - jako miasto i powiat - się "rozjeżdżamy". Ale w podstawowych rzeczach bardzo ważnych dla Kraśnika, jak np. strefa - bardzo długo szukaliśmy rozwiązań, by wydać dla strefy odpowiednie zezwolenia. Nie było tu żadnych blokad z naszej strony, a wręcz przeciwnie - cały czas spotykaliśmy się z przedstawicielami miasta i szukaliśmy takich rozwiązań, by ta strefa mogła się rozwijać. Robiliśmy razem kilka imprez kulturalnych, który od początku organizowaliśmy wspólnie jak np. Blues Meeting - uważam, że to bardzo cenna i dobra inicjatywa czy Senior Fest. W najważniejszych sprawach - także inwestycyjnych jak np. ul. Sikorskiego, do której modernizacji miasto się dokłada - potrafiliśmy działać wspólnie.

A co z ulicą Sikorskiego? Kiedy zostanie poprawiona?__

Jestem po rozmowach z wykonawcą. Do 5 października nawierzchnia, która jest źle wykonana będzie poprawiona.

A ta "źle wykonana nawierzchnia" to czyja wina? Wykonawcy?__

Niech Pani zauważy, że tam, gdzie jest strefa jezdna nie ma żadnych dołów. Wiele czynników spowodowało to, że pojawiły się tam doły - była bardzo wysoka temperatura. Część drogi jest parkingiem - bo był tam problem z parkowaniem i powiat zdecydował o wyłączeniu jedną część jezdni na miejsca parkingowe. Najlepszym rozwiązaniem byłaby tam kostka, ale myślę, że jeśli będzie to wykonane w dobrych warunkach i będzie wyłożona dobra mieszkanka asfaltowa to droga będzie spełniać swoje wymogi. W najbliższym czasie zostanie to naprawione.

Andrzej Maj, starosta kraśnicki. Bardzo dziękuję.__

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto