Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrzej Maj, starosta kraśnicki: Stawiam na rozwój gospodarczy powiatu

Sandra Michalewska
Andrzej Maj, starosta kraśnicki dla portalu NaszeMiasto.pl: Stawiam na rozwój gospodarczy powiatu. Na zdjęciu z dziennikarką portalu, Sandrą Michalewską.
Andrzej Maj, starosta kraśnicki dla portalu NaszeMiasto.pl: Stawiam na rozwój gospodarczy powiatu. Na zdjęciu z dziennikarką portalu, Sandrą Michalewską. Daniel Niedziałek/Starostwo Powiatowe w Kraśniku
Andrzej Maj, starosta kraśnicki: Niezwykle ważny jest dla mnie rozwój gospodarczy powiatu. To moje oczko w głowie i tego będę pilnował - zapowiada starosta w wywiadzie udzielonym portalowi NaszeMiasto.pl. - Mam nadzieję, że dobro powiatu leży na sercu także burmistrzowi Włodarczykowi - dodał odpowiadając na pytanie o słabą współpracę powiatu i miasta.

Andrzej Maj, starosta kraśnicki będzie zarabiał prawie 11 tys. zł

Sandra Michalewska, NaszeMiasto.pl: Pierwsze dni urzędowania za Panem. Podjął Pan w tym czasie jakieś konkretne decyzje?__

Andrzej Maj, starosta kraśnicki: W tym czasie skupiłem się na rozmowach z kierownikami wydziałów i jednostek. Zapoznaję się z problemami i zbieram informacje, aby podjąć pewne działania, zarówno kadrowe, jak i organizacyjne. Ale – jak już mówiłem w trakcie sierpniowej sesji – nie planuję wielkich, rewolucyjnych zmian. Będą jedynie przesunięcia między wydziałami i jednostkami, po to, by je wzmocnić. Jestem na ukończeniu rozmów w tym zakresie. Pod koniec września podejmę organizacyjne ruchy. Chcę to przeprowadzić kompleksowo.

Na razie podjąłem doraźne decyzje – mieliśmy duży problem z obsługą interesantów w wydziale komunikacji. Wbrew pozorom ludzie rejestrują bardzo dużo pojazdów – znacznie więcej niż w poprzednich latach. Trochę mnie to zdziwiło, bo wydawałoby się, że w czasach kryzysu kupuje się mniej samochodów. W ostatnich dniach podjąłem działania organizacyjne, by usprawnić obsługę mieszkańców. A pod koniec miesiąca będą już konkretne decyzje, aby usprawnić pracę całego urzędu.

Ostatnie dni to też spotkania konsultacyjne w związku z nowym okresem programowania w UE. Myślę, że to ważne, bo te spotkania mają charakter edukacyjny dla poszczególnych grup społecznych. Spotykam się z przedstawicielami służby zdrowia, zarówno publicznej, jak i niepublicznej, rolnikami, przedsiębiorcami i organizacjami pozarządowymi, aby rozmawiać na temat środków unijnych.

Są tacy, którzy mówią, że nie zmienia się koni w połowie rzeki, a zasad – umowy koalicyjnej tuż przed wyborami. Dlaczego dążył Pan do tego, żeby zmiana pokoleniowa na stanowisku starosty dokonała się w tej kadencji? Po co ten pośpiech?

Andrzej Maj:__To nie do końca była moja decyzja, bo takich zmian nie dokonuje jedna osoba. Była to niejako konsekwencja wyborów w PSL. Stanowisko starosty jest także stanowiskiem politycznym – a ja 29 czerwca 2012 r. zostałem wybrany do pełnienia funkcji prezesa powiatowego PSL. Po prostu część naszych działaczy uznała, że naturalne jest, aby osoba, która kieruje partią, wzięła odpowiedzialność również za samorząd powiatowy.

Pojawiły się takie głosy, że były naciski – ja bym tego tak nie nazwał. To była wewnętrzna dyskusja w PSL. I to dobrze, że takie zasady panują w partii. Większość uznała, że taką zmianę zrobimy, a koalicjant podszedł do tego bardzo otwarcie i stała się ona faktem.

Myślę, że Tadeusz Wojtak odszedł na emeryturę w dobrym czasie – mogliśmy mu publicznie podziękować za pracę, bo przecież z końcem kadencji różnie to bywa. Często jest zamieszanie. A tak mogliśmy w pełni pokazać jego dorobek, bo cały czas będę to podkreślał – jego dorobek dla powiatu jest bardzo duży i był dobrym starostą, co nie ulega wątpliwości. Ja pewnie będę chciał prowadzić to trochę inaczej – mam nadzieję, że moje pomysły unowocześnią ten urząd i że moje działania wpłyną na poprawę rozwoju powiatu.

Naciski chyba były jednak spore, bo sam Tadeusz Wojtak na rok przed wyborami pewnie nie zrezygnowałby z funkcji. On sam zresztą tego nie ukrywał. Mówił, że rezygnacja to też pokłosie wewnątrzpartyjnych nacisków.__

Andrzej Maj:__ Ja nie nazwałbym tego naciskami. Nazwałbym to dyskusją wewnątrz partii. Tadeusz Wojtak był już w wieku emerytalnym i myślę, że zdał sobie sprawę, że trzeba ustąpić pola następcom, których wychował i sądzę, że będzie z nich dumny.

Nowy starosta to z pewnością nowe propozycje w wielu kluczowych kwestiach dla rozwoju powiatu. Na czym skupi się Pan podczas swojego urzędowania? Co jest dla Pana priorytetem?**

Andrzej Maj:__ Przygotowujemy założenia do budżetu na przyszły rok. Trzeba go skonstruować w taki sposób, aby służył ekonomicznemu rozwojowi powiatu. Będzie to ostatni rok tej kadencji, rok wyborczy i jednocześnie początek nowego okresu programowania budżetu unijnego. Rozpocznie się więc batalia o nowe pieniądze z UE. Tak naprawdę ciężko byłoby funkcjonować samorządom bez tych środków. Większość inwestycji, która jest realizowana w powiecie i w gminach powstaje z wykorzystaniem środków unijnych.

Na pewno będę chciał dołożyć do naszego budżetu środki zewnętrzne krajowe. Już jestem umówiony w MEN i MPiPS na spotkania. Chcę zapraszać ministrów tutaj do Kraśnika, żeby zobaczyli problem. Prawdę mówiąc sąsiedzi nas wyprzedzają – Puławy, Janów rozwijają się dynamicznie i to widać. Mam nadzieję, że będziemy mieli większe pole do popisu po powstaniu strefy ekonomicznej. Nie ukrywam, że wiążę z tym spore nadzieje. Liczę na to, że uda się pozyskać zewnętrznych inwestorów oraz że zwiększy się liczba miejsc pracy u naszych lokalnych przedsiębiorców, którzy będą się przenosić do strefy. To element szansy, którą Kraśnik powinien wykorzystać.

Mówił Pan, że trzeba otworzyć się na urzędy centralne. Jaki jest plan na to, by to zrobić?

Andrzej Maj:__ Chodzi m.in. o spotkania i zapraszanie do nas ministrów i wiceministrów. Dysponują oni środkami, mają pewne rezerwy i mogą reagować. Są też różnego rodzaju programy, z których powinniśmy korzystać. Liczę na wsparcie MPiPS w sprawie dodatkowych środków dla naszego urzędu pracy, ale też ministerstwa sportu, patrząc na nową salę sportową przy „Reju”, a także na ministerstwo edukacji i pieniądze na dodatkowe kształcenie nauczycieli. W tych trzech kierunkach jeszcze w tym roku chcę przeprowadzić rozmowy i spróbować pozyskać pieniądze.

Andrzej Maj: W przyszłym roku chciałbym zwiększyć pulę środków na remonty dróg - zapowiada nowy starosta odpowiadając także na pytania o słabą współpracę między powiatem i miastem Kraśnik. CZYTAJ DALSZĄ CZĘŚĆ WYWIADU NA DRUGIEJ STRONIE

A co z inwestycjami? W co powiat zamierza inwestować w najbliższym czasie?__

Andrzej Maj:__ W przyszłym roku chciałbym, aby ruszyła budowa sali przy ZS nr 2. Jeśli w tym roku dostaniemy dofinansowanie, to w przyszłorocznym budżecie ta inwestycja się znajdzie, bo to placówka ważna dla Kraśnika i nie mamy w niej problemu z naborem. Mimo że w tej szkole nie ma zaplecza sportowego, nie wszyscy się tam dostają (już wiadomo, że ZS nr 2 doczeka się nowej sali sportowej. Powiat pozyskał na ten cel milion dofinansowania - SM).

Nie ma bazy sportowej, ale jest renoma.__

Andrzej Maj:__ I o to właśnie chodzi. Dlatego uważam, że w tej szkole niezbędna jest poprawa warunków sportowych. Bardzo chciałbym też poprawić jakość dróg w gminach – tam, gdzie jest największy ruch, bo tu mamy opóźnienia. Zresztą powiatowa sieć dróg pozostawia wiele do życzenia – jest to duży kilometraż, słaba jakość i ktoś, kto w latach 90. robił podział dróg chyba nie do końca pewne rzeczy przemyślał i teraz jest problem, bo gminy nie chcą ich przejmować. Mamy np. takie drogi powiatowe, które prowadzą donikąd, a w dodatku są nieutwardzone. To chyba było dzielone „na kolanie”.

Tutaj jest wiele do zrobienia i liczę w tym zakresie na dobrą współpracę z wójtami poszczególnych gmin. Chcę też porozmawiać z burmistrzem Kraśnika o tym, co możemy zrobić z drogami powiatowymi w mieście. Do tej pory funkcjonowała taka partnerska umowa, że w remontach dróg inwestujemy 50 na 50, bo są to drogi powiatowe, ale generalnie korzystają z nich mieszkańcy gmin. Większość samorządów popiera takie rozwiązanie.

W przyszłym roku chciałbym zwiększyć pulę środków na remonty dróg, aby jak najwięcej udało się zrealizować inwestycji wspólnie z gminami.

Starosta to też pośrednik i mediator między organizacjami i gminami. Co ze współpracą z władzami Kraśnika, który jest siedzibą powiatu?__

Andrzej Maj:__ Miasto jest nieodzowną częścią powiatu i to najważniejszą częścią, bo tu mieszka największa liczba mieszkańców. W radzie powiatu mamy też dużą reprezentację radnych z miasta. To, że trzeba współpracować, nie ulega żadnej wątpliwości. Wspólnie możemy zrobić dużo dla powiatu.

Ale w tej kadencji nie ma współpracy. Powiat sobie, a miasto sobie.__

Może nie tak do końca. Część przyziemnych rzeczy była robiona wspólnie. Choć rzeczywiście ta współpraca nie była idealna. Bo nawet imprez, które można było zrobić wspólnie, nie udało się zorganizować ze względu na brak porozumienia. Będę chciał zaproponować burmistrzowi zorganizowanie w przyszłym roku sztandarowej imprezy – „Święta Malin”, tak abyśmy zrealizowali to razem. Myślę, że się dogadamy – mamy piękny amfiteatr i rynek. Szczerze liczę na współpracę. Mam nadzieję, że moja osoba spowoduje to, że przynajmniej w strategicznych sprawach uda się porozumieć z władzami miasta.

Ale czy to - z czysto pragmatycznego punktu widzenia - jest w ogóle możliwe? Przypomnę ostatni rok – likwidację stanowiska pracy żony burmistrza, ostrą wymianę zdań między Mirosławem Włodarczykiem, a członkinią zarządu powiatu Agnieszką Orzeł-Deptą.__

Andrzej Maj:__ Ja osobiście nie miałem żadnej ostrej wymiany zdań z burmistrzem Włodarczykiem.

A jak Pan głosował w związku z Panią Iwoną Włodarczyk i jej stanowiskiem pracy?

Andrzej Maj:__ Głosowałem za likwidacją, bo takie były uwarunkowania ekonomiczne i tak wnioskowała Pani dyrektor ŚDS. Wtedy finansowa sytuacja tej placówki wskazywała na to, że stanowisko pracy zajmowane przez Panią Włodarczyk jest niepotrzebne, nie było to uzasadnione ekonomicznie.

Patrzę na powiat i jego rozwój dalej i szerzej. Zależy mi na tym, żeby się rozwijał. Mam nadzieję, że jego dobro leży na sercu także burmistrzowi Włodarczykowi.

Nie chciałbym wracać teraz do personalnych spraw – zastanówmy się nad tym, co możemy wspólnie dalej robić. Podkreślę też inną rzecz – było głosowanie na Andrzeja Maja jako kandydata na starostę. Zagłosowało na mnie 18 radnych. Cieszę się, że radni PiS mnie poparli.

Andrzej Maj zdradził nam nazwiska potencjalnych kandydatów na urząd burmistrza miasta Kraśnik w przyszłorocznym wyborach samorządowych. CZYTAJ OSTATNIĄ CZĘŚĆ WYWIADU NA TRZECIEJ STRONIE

Jaką ma Pan wizję rozwoju powiatu? Czy to będzie kontynuacja polityki Tadeusza Wojtaka?

Andrzej Maj:__ W pewnym sensie będzie to kontynuacja, ale będę chciał bardziej dynamicznie współpracować z lokalnymi samorządami, bo rozwój powiatu to też gminy i nie da się tego rozdzielić. Takim starostą chciałbym być – nie patrzeć tylko na swoją działalność w zakresie oświaty, służby zdrowia czy dróg – ale widzieć to, co wspólnie z innymi samorządami moglibyśmy zrobić, by dynamika rozwoju ekonomicznego była jak najwyższa. Gwarantuję wszelką pomoc, jaką starostwo może im dać. To dla mnie bardzo ważne.

Poza poprawą obsługi mieszkańców - bo urząd ma być dla ludzi - niezwykle ważny jest dla mnie rozwój gospodarczy powiatu. To moje oczko w głowie i tego będę pilnował. Już odbyłem spotkanie z kraśnickimi przedsiębiorcami – mamy pewne plany na najbliższy czas. Zrobię wszystko, by pomagać lokalnym przedsiębiorcom, ale także wykorzystam wszelkie swoje kontakty, żeby ściągnąć do Kraśnika inwestorów z zewnątrz. Bo jest ku temu okazja, czyli strefa ekonomiczna. Annopol pokazuje, że można skutecznie to zrobić. Będziemy mieli największą przetwórnię, która będzie miała największą przepustowość w Europie. Popatrzmy na Annopol i wykorzystujmy dobre praktyki.

Podczas sesji mówił Pan o słabym wykorzystaniu środków zewnętrznych przez lokalnych przedsiębiorców. Jak to zmienić?__

Andrzej Maj:__ Pomysł jest taki, aby przy Wydziale Promocji powstała komórka, która będzie interesowała się tym, co można zaoferować przedsiębiorcom i im pomagać. Urzędnicy będą im podpowiadać i informować, gdzie i jak szukać wsparcia. To ułatwi życie naszym przedsiębiorcom. Choć nie jest to obowiązkiem starostwa, to chcę pomóc.

Co Pan sądzi o przejęciu FŁT przez chińskiego inwestora?__

Andrzej Maj:__Z tego, co wiem to musiało dojść do prywatyzacji, bo fabryka by sobie nie poradziła. Musiałaby ogłosić upadłość. Nie chcę szerzej komentować faktu przejęcia zakładu przez Chińczyków, ale to poważny koncern. Będę chciał rozmawiać z nowymi właścicielami.

I na koniec, bo jest Pan szefem powiatowych struktur PSL, czy – i jeśli tak to kogo – partia będzie miała swojego kandydata na urząd burmistrza Kraśnika w przyszłorocznych wyborach samorządowych?__

Andrzej Maj: Na pewno wystawimy swojego kandydata jako PSL bądź popieranego przez partię. Jest kilka nazwisk, ale nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji. W grę wchodzi oczywiście Piotr Janczarek, który jest bardzo dobrym fachowcem i myślę, że gdyby kraśniczanie go poparli, miasto by na tym znacznie zyskało. Ale jest też np. dr Marek Kos, który kierując szpitalem pokazuje, że jest świetnym menadżerem. Jesienią podamy informację w tej sprawie.

Rozmawiała: Sandra Michalewska

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto